26.03.2015

[8]


                 Hinata czekała na swoją drużynę. Powoli traciła cierpliwość. Wrażenie że jej drużyna ją zignorowała. Już miała się poderwać do wyjścia kiedy drzwi otworzyły się na oścież, a przez nie wpadły trzy osoby. Błękitnowłosa dziewczyna i dwoje brunetów. Spojrzała na nich zaskoczona.

                 - Dzień Dobry! Przepraszamy za spóźnienie, ale nie mogliśmy znaleźć klasy. - zapała błękitnowłosa. Hinata była tak zaskoczona że nie mogła wydusić z siebie, ani słowa.

                 - Prosimy o wybaczenie. Iruka-sensei przekazał nam wczoraj złe informacje na temat klas. - powiedział jeden z chłopców.

                 - Dobrze. Nic się nie stało. - powiedziała wciąż zaskoczona Hina. - Siadajcie. Wy odpoczniecie, a ja powiem coś o sobie. Jestem Hinata Hyuuga, mam 17 lat i nie spodziewałam się że dostanę własną drużynę. Mam młodszą siostrę Hanabi która również podejdzie w tym roku do egzaminu na chunina. - zakończyła. - Co powiecie teraz o sobie?

                 - Jestem Mizu. Mam starszego brata Kashirę. Moi przyjaciele nazywają mnie 'niebieska sokolica' bo mam sokoli wzrok i niebieski odnosi się do koloru moich włosów. Kiedy ktoś krzywdzi moich przyjaciół potrafię być bez sumienia. - wyrzuciła z siebie błękitnowłosa.

                 - Su. Pochodzę z klanu Hatake. - w porównaniu do błękitnowłosej koleżanki brunet był wyjątkowo małomówny, a nawet skryty.

                 - Fauga Sarutobi...

                 - A może powiedzieli byście o sobie ociupinkę więcej. - powiedziała ze słabym uśmiechem. - Na przykład jakie jest wasze hobby, ulubiony ninja...

                 - Moim hobby jest pisanie w pamiętniku. Cały czas coś w nim bazgrzę. Moim ulubionym ninja... Myślę że jest nim Piąta. Chciała bym być tak silna jak ona. Jest dla mnie wzorem do naśladowania. W przyszłości chciała bym być tak utalentowana jak ona. - uśmiecha się Mizu tak szeroko jak tylko może.

                 - Moim hobby jest trening. Nie mam ulubionego shinobi. Więc... To tyle. - rzuca znudzony Su.

                 - Lubię robić kawę i ją pić. Moim hobby ćwiczenie nowych technik i drzemka. Moim ulubionym ninja jest Sasuke Uchiha. - rzecze Fakuga lekko poddenerwowany.

                 Hinata patrzy na nich i wciąż nie może uwierzyć, jak jej drużyna jest małomówna. Nie licząc Mizu która wręcz gada tak dużo że zastępuje w ten sposób chłopców.

                 - Dobrze. Do egzaminu zostało mało czasu. Postanowiłam że nie będę was uczyć pułapek. Skupimy się na szybkości i technikach. Przybierzecie dość trudną do opanowania technikę, albowiem zawalczycie z drużynę mającą inny zwój niż wy. Innych po prostu zignorujecie. Pomogę wam również przygotować się do egzaminu pisemnego. Z tego co wiem będzie go prowadzić mój przyjaciel i najlepszy strateg w Wiosce, a może nawet Świecie Shinobi. Wymyśli coś trudnego, dlatego będziecie się musieli dużo uczyć. Ma ktoś problemy z teorią? - zapytała. Wszyscy kiwnęli głowami. - Zaufam wam. Przepytam was jutro na treningu...

                 - Tak szybko zabieramy się za treningi? - zapytała zdziwiona Mizu.

                 - Tak. Jak powiedziałam wcześniej mamy mało czasu, a chciała bym, abyście doszli dalej. Kiedy podchodziłam do egzaminu po raz pierwszy nie przeszłam przez drugi etap, podobnie jak jeden z moich przyjaciół. Nie udało się zdać całej naszej drużynie. Później nas zignorowali... Źle się skończyło to dla tamtej drużyny. Nie przeszła przez drugi etap. Musicie również nauczyć się pracy w zespole. Naprawdę jest sporo nauki, a mało czasu.

                 - Hinata-sensei. Myślisz że wyrobimy się ze wszystkim. - zapytał Su z powątpiewaniem.

                 - Oczywiście! Dacie z siebie wszystko, a ja was nauczę tyle ile potrafię. - rzuca z uśmiechem. - Zaczynamy trening od jutra?

                 - Może po jutrze? - pyta nieśmiało błękitnowłosa.

                 - Nie! - krzyczą nagle chłopcy. - Trening jest od jutra. - rzucają obaj, a Mizu jakby się kurczy z przepraszającym wyrazem twarzy.

                 - Co powiecie na jutro o 08:20. Plac treningowy nr 9 powinien być wolny. - zapytała Hyuuga.

                 - Jestem za. - odparła Mizu, zanim chłopaki zdążyli się odezwać. Obaj jedynie westchnęli. - Hinata-sensei... Myślisz że uda nam się pokonać inne drużyny?

                 - Oczywiście że tak, jeżeli poćwiczycie. - uśmiechnęła się granatowowłosa. Spojrzała na zegarek wiszący nad drzwiami i rozszerzyła w akcie zdziwienia oczy. - Wybaczcie, ale jestem już bardzo spóźniona, a więc jutro o 08:20, na polu treningowym nr 9! - krzyczy za drzwiami. Biegiem rzuciła się w stronę wyjścia, po czym od razu w stronę pola treningowego nr 1.




                 Wbiegła zdyszana na miejsce zwracając na siebie uwagę przyjaciół. Próbowała z trudem złapać oddech.

                 - Wybaczcie za spóźnienie. - rzuca białooka i przysiada na trawie ciężko oddychając.

                 - Nic się nie stało. - odrzekła Sakura. - Nie zaczęlibyśmy bez ciebie. - dodaje. - A więc tak. Egzamin się zbliża nieubłaganie i musimy zdecydować jak najlepiej przygotować dzieciaki. Kakashi myśli że dacie sobie radę z wytrenowaniem ich. - rzuca, a wszyscy kiwają w milczeniu głowami.

                 - Moim zdaniem powinniśmy sobie pomóc. - proponuje Kiba. - Sami nie damy rady ich wytrenować, a mamy parę bardzo uzdolnionych dzieciaków. - mówi po krótkim namyśle. - Szkoda było by ich gdyby nie rozwijali tych umiejętności.

                 - Faktycznie. Część z nich ma rzadkie kekkei genkai, a większość uwolnienie Yin, albo Yang. Nawet oba. Nie możemy marnować ich potencjału. - twierdzi Shino. - Baioretto i Kyarameru mają Uwolnienie Burzy. Chciał bym to z nimi opanować jeszcze przed egzaminem.

                 - Popracuję nad Uwolnieniem Kryształu Miko. Odkąd Guren zginęła nie możemy znaleźć kunoichi która by posiadała to kekkei genkai. Może uda nam się zdobyć jakieś informacje na ten temat. - twierdzi w zamyśleniu Inazuka.

                 - Zaraz... Z reguły nie zdarzały się aż tak utalentowane dzieci w jednym roczniku... - myśli Sasuke, a razem z nim cała grupa pogłębia się w myślach. - Dlaczego nagle w naszej wiosce jest tak wiele utalentowanych dzieciaków?

                 - Może to z powodu porozumienia między wioskami? - rzuca nieśmiało Hinata. Wszyscy przenoszą na nią wzrok. - Normalnie dzieciaki z kekkei genkai były traktowane jak bronie. Wszyscy próbowali uchronić ich przed takim życiem. Teraz to nie ma znaczenia. - kończy swój monolog.

                  - Na pewno nie chodzi o to Hinata. - mówi spokojnie Naruto. - W końcu nie tylko w naszej wiosce są takie utalentowane dzieci. Np. Aisu. Posiadała Uwolnienie Lodu, a była z wioski chmur. Nie wiem dlaczego dzieci teraz są tak... Silne. Podejrzewam że to z powodu 
krwi, albo genów.

                 - Nie zgadzam się z tobą Naruto. - rzuca Ino. - Geny i krew nie mają tu nic wspólnego. Możliwe że kiedy Kaguya została zabita chakra i jej moc musiały się rozejść... To może być przyczyna...

                 - Ino nie pleć bzdur! - krzyczy Sakura.

                 - Nie krzycz na nią! - syczy Kiba, wszyscy patrzą na niego zbici z tropu. - To posiedzenie nie ma sensu! Przyszliśmy tu rozmawiać o wspólnych treningach, a nie o tym jak to się stało że mamy tak dużo dzieci z kekkei genkai! - warczy.

                 - Kiba uspokój się. - mówi spokojnie Sasuke. - Złość wam nie pomoże. Powinniśmy się jakoś dobrać i wam pomóc. Pomogę wam ja i Sakura. Innymi słowy trochę medycznych technik i pracy nad siłą, w ostateczności kataną.

                 - Czyli będziemy musieli się wami podzielić? - pyta Shino, a Uchiha i Haruno kiwają głowami. - To pięknie. Może weźcie z drużyny po jednej osobie. Więcej medyków nie potrzeba.

                 - Zgadzam się. Powinniśmy również w jakiś sposób dowiedzieć się czegoś o tym jak to możliwe że w jednym roczniku jest, aż troje dzieciaków z kekkei genkai. - zauważa Hina.

                 - Nie sądzę że znajdziemy odpowiedź na to pytanie. - wzdycha Inazuka.

                 - Zgadzam się. - popiera Sasuke. - A teraz kończmy to spotkanie. Mam trochę pracy. - mówi, a reszta kiwa głowami na znak zgody.

                 Na polanie zostaje jedynie Hinata i Naruto, którym nie śpieszyło się do domów.

                 - Jak myślisz dlaczego Kiba tak zareagował? - zapytała nagle Hinata co zdziwiło blondyna, gdyż nie zaczerwieniła się przy tym.

                 - Podejrzewam że to z powodu tego iż ją kocha. Ponad to zauważyłem że Ino jakby w pobliżu Sakury się kurczy. Możliwe że czuje się przy niej gorsza. Zastanawia mnie tylko dlaczego? - myśli na głos.

                 - W końcu jak by nie patrzeć Sakura jest świetną kunoichi. Podejrzewam że po ty jak... Jak jej tata zginął zginęła część jej. Ta pewna siebie część którą tak bardzo wszyscy podziwialiśmy. Teraz potrzebuje znowu takiego kopa pewności siebie. Ponad to powinna się pogodzić ze stratą ojca. - twierdzi Hinata.

                 - A ty? - zapytał zbijając z tropu Hyuugę. - Jak z twoją pewnością siebie? - zapytał podchodząc bliżej.

                 - Świ... świetnie. - rzuciła rumieniąc się. - Wybacz, ale muszę... Muszę coś załatwić. - dokończyła już czerwona niczym pomidor.


~*~

                 Hanabi ćwiczyła z nową drużyną. Jak na złość nic jej ostatnio nie szło. Cały czas o coś się potykała lub całkowicie coś myliła. Teraz ćwiczyła technikę Goryyuka no Jutsu. Mimo iż była to technika głównie klanu Uchiha po zniknięciu Sasuke bardzo wielu ninja się jej nauczyło w tym Konohamaru który uczył teraz Hanabi.

                 - Weź więcej powietrza do płuc bo ci to w życiu nie wyjdzie! - tracił cierpliwość Sarutobi. Załapałem to po trzech próbach, a ty nie potrafisz po trzydziestu! - krzyknął.

                 - Cicho bądź! - wrzeszczy wściekła Hanbi. - Gdybym miała lepszego nauczyciela na pewno bym się tego nauczyła! 

                 - Przestańcie! - wrzask Moegi przerwał ich kłótnie. - Ile można was słuchać!? Ciągle się tylko na wzajem czegoś czepiacie! Nie możecie po prostu załatwić tego osobiście! - jej krzyk niósł się po całym polu treningowym wprawiając wszystkich w osłupienie. - Jasne!?

                 - Spokojnie Moegi. - powiedziała Hanabi wzdychając. - Ale to nie moja wina że ten pół mózg ni potrafi mi wyjaśnić czegoś tak banalnego.

                 - To nie jest banalne skoro tego nie potrafisz się nauczyć. - uśmiecha się złośliwie Sarutobi.

                 - Jest bo się tego nauczyłeś... - sarknęła Hyuuga posyłając mu wzrokiem błyskawice. Kłutnia rozpoczęła się na nowo.

                 - Dosyć tego! - próbowała ich uspokoić ruda, jednak nawet ona nie dawała rady ich rozdzielić.

6 komentarzy:

  1. Jest lepiej, niż rozdział wcześniej... Bynajmniej pod względem ortograficznym, bo cała reszta leży. Sporo błędów interpunkcyjnych. Parę językowych i stylistycznych, ale to można poprawić.
    Odnośnie rozdziału to dosyć krótki. Odczuwam po nim niedosyt. To by było chyba na tyle.
    Pozostało mi tylko życzyć Ci weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem gdzie są te błędy :/ Albo jestem głupi, albo ślepa bo ich nie widzę T-T
      Dziękuję za pozytywną krytykę (jeżeli taka istnieje rzecz jasna) :)
      Postaram się poprawić *.*

      Usuń
  2. Świetne pisz dalej :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie jest nowy rozdział? T.T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę z drugiego konta.
      Nowy rozdział pojawi się kiedy odzyskam hasło na blogera :/
      Nie wiem ile to zajmie, ale na pewno nie szybko mi się to uda. ;-;
      Całuję cieplutko i przepraszam ;-;

      Usuń
  4. Hinata jako sensei? Interesujacy przypadek, napewno jej uczniowie ja polubia :D Zastanowilo mnie, jakim cudem az tyle kekkei genkai naraz pojawilo sie w wiosce. Mam nadzieje, ze odpowiedz na to pytanie uslysze wkrotce.
    Czekam na nastepna notke, mam nadzieje, ze mnie powiadomisz. ;)
    Pozdrawiam!

    freedom-is-paradise.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy