12.03.2015

[7]

                 Od ostatnich wydarzeń minęło pół roku. Organizacja od tamtej pory nie pokazała żadnej aktywności. Kimiko musiała wrócić do swojej wioski. Dodatkowo dziś miało się odbyć spotkanie z drużynami których senseiami zostali Naruto, Hinata, Shino i po wielu namowach Ino, która nie chciała na początku tego przystąpić. W ostatniej chwili również jeden z joninów zrezygnował i zastąpił go Kiba. 

                 Dziś własnie szedł spokojnie w stronę klasy nr. 7 gdzie czekała jego drużyna. Powoli zaczął się do niej zbliżać kiedy ujrzał stojącą przed drzwiami klasy nr. 8 Ino. Yamanaka wpatrywała się w drzwi i stała.

                 - Ino wszystko dobrze? - zapytał Inazuka, a błękitnooka odwróciła w jego stronę wzrok.

                 - Oczywiście. - odpowiedziała. - Idę się spotkać ze swoją drużyną. - oznajmia, ale nie rusza się nawet o krok.

                 - No to idź. Otwórz drzwi i właź do środka. Przedstaw się, poznaj ich. - zaproponował.

                 - Wiem, ale się boję. - mówi i siada na ławce obok drzwi. - Co jeżeli nie uda mi się ich porządnie wytrenować. Już niedługo egzamin i nie ma za dużo czasu na trening. Stresuje się tym. Sakura by sobie lepiej poradziła na moim miejscu. - żali się.

                 - Ino ile razy ci mówiłem że ty i Sakura macie takie same umiejętności. A teraz idź, bądź pewna siebie i poznaj swoją drużynę. Ja też już idę. Tylko nie ucieknij bo cię znajdę i zaprowadzę siłą. - rzuca i posyła jej uśmiech po czym wchodzi do klasy.

                 Na ławce siedzi szatyn o czarnych oczach i czarnym ubraniu. Na jego ręce znajduje się niewielkiej wielkości karaluch. Przy oknie stoi brunet zapatrzony w błękitne niebo. Na końcu klasy stoi za to niska blondynka o bursztynowych oczach oczach i czyta książkę. Nikt nie zauważył obecności Inazuki dlatego ten postanowił od razu zacząć.

                 - Witam was. Jestem Inazuka Kiba i jestem waszym sensei. - przywitał ich. dwunastolatkowie spojrzeli na niego. - Możecie proszę siąść w jednej ławce? - zapytał, a sam siadł na biurku nauczyciela.

                 - Nie. - odparła drobna blondynka zwracając tym samym na siebie uwagę. - Nie siądę z nim puki na jego ręce siedzi... TO. - wskazała na siedzącego na ławce szatyna. Karaluch na jego ręce zszedł na ławkę po czym skierował się do okna.

                 - Tak lepiej złośnico? - zapytał czarnooki z ironicznym uśmiechem. Blondynka spojrzała się na niego spod oka, ale usiadła obok. Brunet stojący wcześniej przy oknie również usiadł obok drużyny i przyjrzał się senseiowi.

                 - Dobrze. Jak już powiedziałem jestem Kiba z klanu Inazuka. Jestem tu po to, aby was wytrenować i pomagać wam.  Oczywiście jeżeli tylko pozwolicie sobie pomóc. Najpierw się przedstawcie. Jak dobrze wiemy panie mają pierwszeństwo. - mówi i patrzy na siedzącą z założonymi rękami blondynkę która się prostuje.

                 - Jestem Miko Himori. Jedna z najlepszych uczennic. Urodziłam się 5 stycznia. Zawsze marzyłam o zostaniu członkini ANBU jak moi rodzice. Nienawidzę kłótni i nieporozumień. Lubię wiedzieć co się dzieje wokół mnie i być lepsza od wszystkich. - kończy. Kiba wskazuje na siedzącego od strony okna bruneta.

                 - Koshime Mitarashi. 9 kwietnia. Nienawidzę wojny, a lubię pokój. - Kiba był zdziwiony małomównością chłopca. Wskazał na szatyna.

                 - Mam na imię Sumiwa. Pochodzę z klanu Aburame. Uwielbiam swoje owady, a nienawidzę osób które je nie lubią. - mówiąc to posłał błyskawice w stronę blond koleżanki. - Moim marzeniem jest zostać pośrednikiem między wioskami. Najbardziej lubię rozwiązywać zagadki i uczyć się nowych technik.

                 - Dobra. Teraz możecie zadawać pytania. - rzucił Kiba. Przez dłuższą chwilę w sali trwała cisza, aż w końcu odezwała się Miko. 

                 - Co pan myśli o egzaminie na Chunina. Ma się odbyć za 3 miesiące, a jak do tond się do niego nie przygotowywaliśmy. - rzuciła.

                 - Podejrzewam że jeżeli popracujemy nad tempem i tworzeniem pułapek macie szansę trafić do drugiej części. Z egzaminem pisemnym nie będziecie mieć problemu? - zapytał. Aburame spuścił głowę. - No cóż. Naukę odłożę wam. Postaram się was wyćwiczyć najlepiej jak potrafię. W czym najlepsi jesteście?

                 - Jestem niezła w taijutsu i ninjutsu. Całkiem dobrze się uczę więc z testem pisemnym nie będę miała problemu. - mówi blondynka.

                 - Nieźle sobie radze jako zwiadowca i umiem rozstawiać pułapki. Z taijutsu zawsze mogę się podszkolić. - tłumaczy Sumiwa.

                 - Lubie używać kenjutsu i całkiem nieźle radzę sobie z kataną. Moją mocną stroną za to jest ninjutsu. Jestem również całkiem szybki. - tłumaczy zwięźle Mitarashi.

                 - Ale on cholernie małomówny. - pomyślał Kiba patrząc na bruneta. - Okay. Pierwszy trening mamy jutro o 6:00. Tylko się nie spóźnijcie. Sprawdzę ile z tego co powiedzieliście jest prawdą. - rzuca i wychodzi z klasy. Dzieciaki jeszcze w niej jednak zostają.

                 - Całkiem niezła z nas drużyna. - zauważa Koshime i uśmiecha się do towarzyszy.

                 - Mów za siebie! - krzyknęła pozostała dwójka genin'ów posyłając w swoją stronę błyskawice. 

                 - Och nie przesadzajcie! Nie będzie najgorzej! - śmiał się Mitarashi.

                 - Będzie. Wyobrażasz sobie mnie współpracującą z robalami? - zapytała blondyna, a na jej rękach pojawiła się gęsia skórka.

                 - Chyba cię pogięło! Robalem możesz być ty! - krzyknął szatyn w stronę Miko która delikatnie mówiąc przywaliła mu w głowę z taką siłą że poleciał, aż na drugi koniec klasy.

                 - Nie waż się nazywać mnie robalem! - wrzasnęła, a w jej oczach ukazały się płomienie. Mitarashi przykrył oczy rękom.

                 - Ja się poddaje. Wy nigdy się nie dogadacie. - rzecze i wychodzi z klasy myśląc jak bardzo źle będzie w tej drużynie. W prawdzie wszyscy mieli świetne umiejętności, jednak ciągłe kłótnie Miko i Sumiwy nie były pomocne. Miał jednak nadzieję że uda im się 'pogodzić' , przynajmniej na czas egzaminu.



~*~

                 W równoległej klasie Ino siedziała wraz ze swoją drużyną. Blondyna przyjrzała się uczniom i ze zdziwieniem odkryła że jednym z jej podopiecznych będzie chłopiec z jej klanu - Obito. Po jego lewej stronie siedziała brunetka o dużych brązowych oczach. Na podłodze siedział za do chłopiec o blond włosach i czerwonych oczach. Oparła się o biurko i zaczęła.

                 - Witajcie. Jestem Ino i od dziś mam zastąpić wam Iruke-sensei'a. Jestem z klanu Yamanaka i mam 19 lat. Przedstawili byście mi się? - zapytała.

                 - Jestem Obito Yamanaka.
                 - Koshini Yuhi.


                 - Alimiko Watashi.

                 - Dobrze. Może powiedzieli byście coś więcej? - zapytała zdziwiona ich zamknięciem w sobie.

                 - Mój klan pochodzi z Kraju Herbaty. Ojciec jednak sprowadził się po śmierci mamy do Konohy. Nie lubię rozmawiać o swojej przeszłości. Jestem słaba w taijutsu. - rzuca brunetka, a Ino coś złapało za serce. Poczuła się dziwnie.

                 - Opanowałem całkiem nieźle techniki klanu jednak dużo mi brakuje do perfekcji. - rzecze Obito. 

                 - Podobno jestem dobry we wszystkim. Mam jednak wątpliwości co do teorii i jestem słaby z matematyki. - powiedział Koshini. Wszyscy czekali co powie Ino. W końcu blondynka zaczęła.

                 - Jak dobrze wiecie już za parę miesięcy egzamin na chunina. Jak podejrzewam chcecie wziąć z w nim udział. Żeby jednak to zrobić musimy już od jutra wziąć się za treningi. Egzaminatorem będzie mój przyjaciel więc możemy spodziewać się czegoś trudnego. Ostatnio był to egzamin w którym ja i moi przyjaciele musieliśmy znaleźć sposób na poinformowanie jakie zadanie bierzemy. Mieliśmy zadania za 50, 30 i 20 punktów. Żeby jednak zdać potrzebowaliśmy, aby wyszło nam 100 punktów. Byliśmy w salach bez wyjścia. Na szczęście mieliśmy przyjaciela który szybko załapał o co chodzi i uratował nas. - poczuła ogromny smutek przypominając sobie Neji'ego.

                 - Proszę pani. A jaką najlepszą taktykę przyjąć podczas egzaminu? - zapytała czarnowłosa Alimiko.

                 - Najpierw zacznijmy od tego, abyście mówili do mnie po imieniu. A jeżeli chodzi o taktykę... Działanie drużynowe i unikanie drużyn z którymi nie musicie zadzierać. Unikanie pułapek i nie ufanie nawet przyjaciołom z Wioski. To zaufanie często jest zgubne. Znalezienie wody i ciągły dostęp do ukrycia. Postarajcie się zmierzyć umiejętności innych. To tyle. Wybaczcie że kończę teraz, ale poznaliśmy się. Zapraszam również na pole treningowe nr. jeden w którym wyjaśnię wam parę rzeczy. - rzekła i wyszła z klasy.




Nudne, krótki, spierdzielone :/ Tylko tyle napiszę o rozdziale, bay.

5 komentarzy:

  1. To może ja zacznę. Pierw krytyka:
    ŹLE! Bardzo dużo błędów ortograficznych, które aż kują w oczy. Niektórych mogą one odstraszać (ja jednak jestem wytrwały). Proponowałbym, abyś popracowała nad ortografią. Pomysł na opowiadane dobry, trochę gorzej z wykonaniem. Moim zdaniem za dużo wprowadzasz nowych bohaterów na raz, co powoduje, że można się pogubić kto jest kim.
    Podsumowując:
    Pierw musisz popracować nad ortografią. Opowiadanie ogólnie nie jest złe. Oraz powinnaś ograniczyć wprowadzanie nowych bohaterów na raz. Jak już musisz, to myślę, że maksymalnie dwóch-trzech nowych bohaterów możesz wprowadzać, inaczej wprowadza to chaos do opowiadania. Tyle. Życzę weny i lepszych rozdziałów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za krytykę :) Nie powiem bo zabolało, ale przynajmniej wiem, że ktoś chce dobra mojego i opowiadania :) Wybacz za ortografy, ale w najbliższym czasie to się nie zmieni, gdyż mam dysortografię więc cóż... Piszę opo żeby nauczyć się pisać. Jeżeli uważasz że tu jest dużo błędów, to dobrze że nie czytałeś wcześniejszych opowiadań. Zastosuję się do twojej rady, ale chwilowo będę pokazywać drużyny więc będę wprowadzać po troje nowych bohaterów.
      Dziękuję za krytykę dzięki której będę mogła się poprawić :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja jebie tyle pisania, a teraz od początku ;-;
    A już chuj
    No więc ok, chciałam zaczekać do kolejnego rozdziału, ale już zaczyna mnie zżerać od środka xD
    Na początek nieco krytyki, wybacz :(
    Powiem tak, rozdział bardzo krótki i brak tego najważniejszego, a mianowicie NARUHINA ;) Nie czepiam się, bo nie każdy potrafi napisać w krótkim odstępie czasowym coś długiego i na temat, ale mogłabyś wrzucić w każdy rozdział przynajmniej jeden wątek o Naruto lub Hinacie. Nie chcesz, ok, ja tylko mówię XD
    Błędy nie są rażące, a ja zazwyczaj ich się nie czepiam, więc ok, ale jeśli to cię przerasta to spróbuj znaleźć sobie kogoś komu przesyłałabyś wcześniej rozdział, a on robiłby korektę. Miałabyś z głowy ;) Nie wiem czy to dobry pomysł, ale znam kilka osób które tak robią i - spójrzmy prawdzie w oczy - zaoszczędzają przez to czas. Ja tam nigdy nie miałam problemów z ortografią, więc nie moja bajka :p
    No ale koniec z krytyką i oceniamy rozdzialik xd
    Ino i ta jej samoocena. Niech jej Kiba nagada, kurwa, aż w końcu zauważy, że nie jest gorsza od Sakury :D Drużyny.. Krótko i zwięźle.
    Chyba nie masz weny, co? :/
    No to w takim razie życzę ci jej i mam nadzieję, że przebrniesz :)
    A i jeszcze chciałam coś dodać do tego i tak już długiego komentarza ;)
    Odnośnie nowego bloga. Głupio mi tak trochę, bo gówno się znam xd No ale do rzeczy. Ja na twoim miejscu zajęłabym się najpierw jednym blogiem. Wiem, że teraz już bloga nie usuniesz, ale to tak od siebie. Takie rozdwojenie się jest trudne, najpierw piszesz jedno, potem drugie, a w efekcie gubisz się totalnie. Poza tym widzę po tym rozdziale, że pomysły się chyba nie trzymają :/ Nie bierz tego do siebie, piszesz bardzo dobrze! Ale ja po prostu nie chcę, żeby kolejny dobry blog kurzył się na starej szafie. Rozumiesz?
    Na twojego drugiego bloga chętnie bym zajrzała, ale.. bakugany kompletnie mnie nie jarają, więc raczej się nie skuszę xd
    Także to wszystko i weny życzę, cholera! XD A do pana u góry kieruję wiadomość, iż nadużywa pan słowa "pierw". Od "oraz" nie rozpoczyna się zdania. Raczej "kłują w oczy", bo kuć to można żelazo, panie polonisto :) A i jeszcze za dużo powtórzeń "wprowadzać".
    DOBRA NO XDD
    Ps: Chciałam jeszcze spytać, czy czytałaś informację o zmianie nazwy bloga xd Nie wiem kurwa, czyta to ktoś, czy nie, czy co XD Odnośnie Kuramy, tak to pies, wybacz :"")
    I dziękuję za komentarz :) Nie kosztuje to wiele, a daje mnóstwo motywacji i satysfakcji autorowi :))
    Teraz mogę spierdalać do nieba, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za koma.
      Wiedziałam że nikt nie zajrzy na bloga, a Bakugan, ale wolałam żeby czytelnicy zdawali sobie sprawę że nie piszę jednego. Co do weny... Jest w minimum, ale jest. Mam pomysły na najbliższe rozdziały i ciągle je wymyślam. Poza tym Jestem już nauczona prowadzenia więcej niż jednego bloga, bowiem to nie moje pierwsze konto na blogerze. :) Mam za sobą trzy skończone opo na onecie i wszystkie prowadziłam w tym samym czasie.
      Następny rozdział cię ucieszy bo będzie Naruhina ^^ Przedstawienie drużyny Hinaty, po czym spotkanie z Naruciakiem i odwiedzimy jeszcze Hanabi i Konohamaru, ale żeby za wiele nie zdradzić teraz zakończę pisanie bo mogła bym pisać w nieskończoność.
      Ps: Wiem że zmieniłaś nazwę bloga xD

      Usuń

Obserwatorzy